Nowak wysiadł i uniósł głowę, żeby przypatrzyć się bryle kościoła. Rosnące przy ogrodzeniu drzewa przycięto tak, żeby nie zasłaniały świątyni, teraz wyglądały prawie jak palmy. Aspirant miał rację, widok był niezwykły. Na rozstaju dróg, wśród pól, jaśniała barokowa fasada przypominająca nieco kościół Świętej Anny na Krakowskim Przedmieściu, także rozmiarami. W portyku nad wejściem, między kolumnami, stała postać Madonny z rozłożonymi rękami, zapraszającej wiernych do środka.
Bazyliszek