Kościół w Rokitnie

Nowak wysiadł i uniósł głowę, żeby przypatrzyć się bryle kościoła. Rosnące przy ogrodzeniu drzewa przycięto tak, żeby nie zasłaniały świątyni, teraz wyglądały prawie jak palmy. Aspirant miał rację, widok był niezwykły. Na rozstaju dróg, wśród pól, jaśniała barokowa fasada przypominająca nieco kościół Świętej Anny na Krakowskim Przedmieściu, także rozmiarami. W portyku nad wejściem, między kolumnami, stała postać Madonny z rozłożonymi rękami, zapraszającej wiernych do środka.

Bazyliszek

Niespodziewane odkrycie kawałka historii niedaleko Warszawy – musiałem umieścić to miejsce w „Bazyliszku”, w którym trochę krążymy dookoła stolicy. Wielki barokowy kościół zaprojektowany przez Tomasza Belottiego I zaczęto budować jeszcze w wieku XVII, ale świątynia została konsekrowana dopiero pod koniec wieku XIX. Niegdyś cel pielgrzymek wiernych z całego Mazowsza i prymasów Polski, a do tego miejsce dramatycznych wydarzeń w czasie III wojny północnej, kiedy to biskup Mikołaj Święcicki opowiedział się po niewłaściwej (jak się później okazało) stronie. Rokitno to także arena walk między Niemcami i Rosjanami w 1915 roku.
Figura Matki Boskiej, której przypatruje się Nowak, pochodzi z Warszawy, a skąd, z jakiej świątyni – pozostawię to dociekliwości P.T. Czytelników. Podpowiedzi należy szukać w „Pięciu czaszkach”…


O kościele dowiedziałem się dzięki artykułowi Jerzego S. Majewskiego Zapomniane sanktuarium zamieszczonemu w Gazecie Stołecznej z 2 lipca 2010 r. Mnóstwo ciekawych informacji można znaleźć na stronie sanktuarium.