Oczywiście nie ma powtórek, czasami nie wiadomo, czy faktycznie był spalony i czy obelgi pod adresem sędziego są uzasadnione. Za tobą siedzi staruszek, który kopci fajranty i klnie jak szewc, obok dzieci drą się potwornie, Polonia przegrywa, a spikerowi plącze się język (od paru kieliszków na rozgrzewkę albo po prostu z przyzwyczajenia). Pewnie, że można sobie wyobrazić lepsze formy spędzania wolnego czasu. No i co z tego – lubił to i zawsze z niecierpliwością czekał na rozpoczęcie kolejnego sezonu czy rundy wiosennej. Przyjść na spokojny (na ogół) stadion przy Konwiktorskiej. Wspominać sukcesy, które były, i te, które mogły być, gdyby nie… i tu zaczynała się litania nazwisk, pokrętnych wyjaśnień i dziwnych teorii. Marzyć o przyszłości.

Przystanek Śmierć



Policjant, który chodzi na mecze? I to nie po to, żeby pilnować kiboli, ale żeby samemu wydzierać się i frustrować na trybunie? A cóż to za dziwadło? Tak jak się spodziewałem, niektórzy kibice Polonii mieli mi za złe, że uczyniłem „psa” kibicem ukochanego klubu.
Cóż, w normalnym kraju to nie byłby problem. W Anglii czy Szkocji kibicowanie jakiejś drużynie wynosi się z rodzinnego domu, a jaki zawód się wykonuje, to już sprawa drugorzędna. U nas też tak bywało i w niektórych rodzinach, łącznie z moją, nadal bywa. Chciałem stworzyć postać detektywa, w którego życiu futbol zajmuje ważne miejsce. Do tego kolejne mecze, rundy i sezony dobrze rozpinają akcję, pozwalają umiejscowić wydarzenia w czasie. A że muszę lubić swojego bohatera, może być fanem tylko tego klubu, któremu sam kibicuję!
Dla równowagi zrzędliwy kolega Nowaka, Karol Zakrzewski, były milicjant, postać potrzebna, choć mało sympatyczna, kibicuje Legii. Ich dialogi to okazja do kolejnych konfliktów i wymiany złośliwości.
Polonia została założona w 1911 roku, jest więc najstarszym klubem sportowym w Warszawie. Pierwszy mecz na swoim stadionie przy Konwiktorskiej rozegrała dopiero 5 sierpnia 1928 roku, przeciwnikiem była wówczas Hasmonea Lwów, którą „Czarne Koszule” pokonały 5:0. Jak to u nas bywa, oficjalne otwarcie z udziałem przedstawicieli władz państwowych i miejskich odbyło się później, dopiero 30 września. Stadion był miejscem tragicznych wydarzeń w czasie powstania warszawskiego, areną sportową stał się ponownie w 1950 roku. Mistrzostwo Polski w 1946 roku świętowano gdzie indziej, ale to z 2000 roku już tutaj.
Dziś każdy może przyjść na mecz Polonii, która niestety przez złą wolę różnych ludzi po raz kolejny znalazła się nisko w hierarchii piłkarskiej, gra obecnie na czwartym poziomie rozgrywek klubowych. Uprzedzam, że to trochę inny futbol niż ten, który możemy obejrzeć w rozgrywkach Ligi Mistrzów, jednak jest znacznie ciekawszy, a emocje znacznie bardziej prawdziwe.