Bazyliszek

Wydania:

  • wydanie 1: Grupa Wydawnicza Foksal / W.A.B., 2015
  • wydanie 2: Edipresse – kolekcje, 2016
  • książka dostępna również jako e-book
  • książka dostępna również jako audiobook


Bazyliszek, wyd.2

Opis wydawcy

Nowa, bardzo oczekiwana powieść kryminalna w cyklu z Adamem Nowakiem!

Czwarty tom ze stołecznej serii kryminałów: współczesna Warszawa, skomplikowane śledztwo z wątkiem sekty, zdrady i zemsty. Ważny pracownik banku zostaje zamordowany, nie mija wiele czasu, a ktoś znajduje zwłoki młodej dziewczyny. Okazuje się, że obie ofiary pracowały w tym samym biurowcu.

Komisarz Nowak bada kilka wątków, najbardziej obiecujący wiąże się z tajemniczym światem sekt i duchowych hochsztaplerów. Na tym grząskim gruncie – zbywany przez księży i niemający jasnych wyników – Nowak, agnostyk i sceptyk, nie czuje się pewnie.

Tomasz Konatkowski po kilku latach milczenia wraca z wyśmienitą powieścią, najlepszą w jego stołecznym cyklu: pełną napięcia i mroku, precyzyjnie odmalowującą pracę śledczych, wreszcie: zaskakującą w finale.

Parę słów od autora

Od pomysłu do wydania książki minęło mniej więcej dziewięć lat!
Tym razem najważniejsze nie są tramwaje, ale kościoły, nie tylko warszawskie, także z małych miasteczek i wsi w okolicach Warszawy. Zbieranie materiałów do tej powieści było dość dziwną podróżą w głąb magicznego myślenia, ale także okazją do paru krajoznawczych wycieczek. Po raz kolejny przekonałem się, że w Warszawie istnieje wiele równoległych światów, równoległych miast pełnych tysięcy ludzi, którzy czegoś i kogoś szukają. Nie wszyscy znajdują. Ale kto ma uszy, niechaj słucha.

Opinie

Bazyliszek jest udanym, kryminalnym powrotem Tomasza Konatkowskiego. To bodaj najlepsza część stołecznego cyklu z Adamem Nowakiem, pokazująca mroczną i ponurą Warszawę. Autor nie przerysowuje postaci bohaterów, którymi są zwykli gliniarze, skrupulatnie wykonujący swoją pracę.
Jacek Sowiński, Sowa Coolturalna

Trzeba to powiedzieć dobitnie: brakowało takiego kryminału współczesnego, który potraktuje serio religię jako tło dla toczącego się śledztwa.
Marcin Cielecki, kultura.wiara.pl