W 2007 roku ukazała się moja pierwsza powieść, Przystanek Śmierć, która rozpoczęła cykl warszawskich kryminałów z komisarzem Adamem Nowakiem, funkcjonariuszem wydziału zabójstw Komendy Stołecznej Policji, a dokładniej: Wydziału do Walki z Terrorem Kryminalnym i Zabójstw, bo tak brzmi trochę dziwna, ale w sumie logiczna nazwa tej jednostki.

Adam Nowak to spokojny facet, studiował socjologię na UW, ale z różnych powodów nie miał okazji wykonywać swojego zawodu. Zaczął pracę w policji. W pierwszym tomie cyklu jest po rozwodzie (standard), ale prowadzone przez niego śledztwo wiąże się także z innymi poszukiwaniami. Nie może żyć bez futbolu, kibicuje Polonii Warszawa, lubi napić się dobrego piwa i kocha muzykę. Mieszka w bloku (jak tysiące ludzi), spłaca kredyt (jak wszyscy).

Wielokrotnie pytano mnie o motywacje: dlaczego zacząłem pisać, dlaczego Warszawa, dlaczego kryminał… Zawsze odpowiadałem, że lubię czytać powieści kryminalne, policyjne, których akcja toczy się w obcym, interesującym mieście. Nie mogłem doczekać się takiej współczesnej książki o Warszawie, zatem sam ją napisałem.

To oczywiście tylko część prawdy. Warszawa nie jest moim rodzinnym miastem, ale życie moje i mojej rodziny od wielu pokoleń było z nią związane, tu się urodzili i mieszkali mój ojciec, dziadek i pradziadek, tu chodziłem na kremówki przed maturą (no dobrze, było to piwo „Specjal” z pomarańczową etykietką), pracowałem i pracuję, mieszkałem w różnych miejscach… Trochę jest też tak, że Warszawa to pierwsze wielkie miasto, jakie poznałem, więc chciałem się o niej dowiedzieć jak najwięcej, zapamiętać, zrozumieć. Jak dziecko z Aspergerem, które koncentruje uwagę na jednej dziedzinie, bo chce zrozumieć świat, ale skoro nie da się go poznać w całości, trzeba zdecydować się na pewien model.

Zatem to nie tylko kryminały, ale powieści miejskie (i trochę podmiejskie). Z trupami, ma się rozumieć. W mieście mieszka i przebywa dużo ludzi, tworzą się między nimi relacje, niektóre z nich stają się źródłem konfliktu. Ludzie umierają z powodu niewłaściwych powiązań.